Wojska Izraela szybko posuwają się w głąb Syrii po upadku reżimu Assada — WP.


Po zdobyciu przez rebeliantów stolicy Syrii, Izrael rozpoczął zajmowanie posterunków wojskowych na południu kraju. To wydarzyło się po raz pierwszy od 1974 roku, kiedy ogłoszono koniec wojny Yom Kipur. Kraje arabskie uważają to za nielegalną okupację i ostrzegają przed możliwą destabilizacją Syrii. Próbują przywrócić porządek publiczny po obaleniu reżimu Bashara al-Assada.
Premier Benjamin Netanjahu nazywa to 'tymczasową pozycją obronną'. Ale profesor Eyal Zisser z Uniwersytetu Telawiwskiego uważa, że ten krok Izraela to 'wielki błąd'. Rząd izraelski napotkał trudności w ocenie skutków obalenia reżimu Assada.
Minister obrony Izraela, Katz, oznajmił, że wojsko otrzymało zgodę na zajęcie pozycji poza strefą zdemilitaryzowaną, którą kontroluje ONZ i która dzieli Wzgórza Golan i Syrię. Celem Izraela jest stworzenie strefy buforowej bez ciężkiej broni i infrastruktury terrorystycznej na południowej granicy w celu ochrony kraju.
Czytaj także
- Ukraina wzywa do włączenia do Rejestru strat wojennych ofiar od 2014 roku
- Sikorski wymienił nowych możliwych pośredników w negocjacjach z Rosją
- Specjalny trybunał pomoże ukarać przestępców wojennych z Rosji – Tatarow
- Europa i Kanada muszą zwiększyć wydatki na obronę do 5% - admirał Bauer
- Rosja żąda zbyt wiele: Vance o terytorialnych roszczeniach Kremla wobec Ukrainy
- 'Odwracają się od niego': prezydent Niemiec oskarżył Rosję o 'historyczne kłamstwo'