W Uzbekistanie skazano uczestnika wojny rosyjsko-ukraińskiej, który zabił 10 żołnierzy ZSU.


Uzbecki sąd skazał obywatela kraju na ograniczenie wolności na cztery lata i dwa miesiące, ponieważ podpisał kontrakt z armią rosyjską i brał udział w wojnie na Ukrainie. O tym informuje serwis 'Gazeta.uz'.
Zgodnie z kodeksem karnym Uzbekistanu, obywatelom uzbeckim zabrania się służby w siłach zbrojnych i innych siłowych strukturach państw obcych.
W czerwcu 2023 roku ten mężczyzna podpisał kontrakt w Moskwie, gdzie tymczasowo pracował. Zgodnie z warunkami kontraktu obiecano mu miesięczne wynagrodzenie w wysokości 450 tysięcy rubli, ale w rzeczywistości otrzymał tylko dwa przelewy po 150 tysięcy rubli, a następnie wypłaty wstrzymano.
Ten mężczyzna brał udział w działaniach wojennych w Szahtarze i Bachmucie, zabijając według jego słów ponad 10 ukraińskich żołnierzy. W grudniu 2023 roku wrócił do Uzbekistanu i dobrowolnie oddał się w ręce policji. Sąd uwzględnił jego dobrowolne poddanie się jako okoliczność łagodzącą.
Władze krajów Azji Centralnej podkreślały, że obywatele ponoszą odpowiedzialność za uczestnictwo w wojnie przeciwko Ukrainie. Wcześniej w październiku uzbecka osoba skazano na trzy lata więzienia, a we wrześniu skazano najemnika firmy 'Wagner' na ograniczenie wolności, chociaż nie brał on udziału w wojnie, lecz uczestniczył w zamachu i marszu na Moskwę.
Wcześniej rosyjski Komitet Śledczy i FSB zatrzymali obywatela Uzbekistanu, któremu zarzuca się zamach na rosyjskiego generała Igora Kirilowa.
Co więcej, Uzbekistan odmówił przystąpienia do unii gospodarczej z Rosją, informuje 'Gazeta.uz'.
Czytaj także
- Federalni pracownicy napotkali trudności w biurach i obwinili Trumpa
- «Proputinowska dziennikarka» czy oszczerstwo? Sąd rozstrzygnął spór Kriukowej z wydaniem
- Francuski deputowany wezwał USA do zwrotu Statuy Wolności
- W Kraju Krasnodarskim słychać było wybuchy z powodu ataku dronów
- Tajne choroby Putina. Dziennikarze otrzymali wyniki badań krewnych dyktatora
- Torebki, zabawki, hulajnoga. Pracownicy komunalni z Kropywnyckiego pokazali "skarby" z kanalizacji