Trump przeszkodził agronomom na Chmielnickim w rozwijaniu młyna.

Trump przeszkodził agronomom na Chmielnickim w rozwijaniu młyna
Trump przeszkodził agronomom na Chmielnickim w rozwijaniu młyna

Młode małżeństwo Mykołajczuków z Chmielnickiego kupiło stary młyn w wiosce Woronki, niedaleko Starych Konstantynów. Zaczęli produkować mąkę żarnową i planują rozwijać swój własny biznes oraz poprawiać wiejską okolicę. Jednakże, ich plany skomplikował prezydent USA Donald Trump. O tym informuje 'Glavkom', powołując się na 'Suspilne'.

'Kiedy kupiliśmy młyn, otrzymaliśmy zestaw kluczy. Stopniowo zaczęliśmy rozumieć, które klucze do czego pasują,' - opowiada młynarz Wadim Mykołajczuk.

Małżeństwo, które pracuje jako agronomowie, kupiło młyn w Woronki, który należał do gminy Stary Konstantynów. Jego historia sięga 1865 roku.

Mieszkańcy lokalni opowiadali, że kiedyś młyn działał na energię wodną. Współczesny młyn, podobnie jak dawniej, wykorzystuje żarna, ale teraz zasilany jest elektrycznie. Powstaje trzy rodzaje mąki z całego ziarna.

'To nowoczesny młyn żarnowy, wytworzony w Żytomierzu. Może wyprodukować około 20 kilogramów mąki na godzinę. Produkcja odbywa się w niższej temperaturze niż przy użyciu metody walcowej. Pozwala to zachować więcej białek i węglowodanów,' - opowiada Wiktoria.

Według niej, ponieważ produkcja znajduje się w fazie uruchomienia, wiele zbóż jest wciąż testowanych.

'Bardzo trudno znaleźć żyto, orkisz lub jęczmień, które są potrzebne do produkcji odpowiedniej mąki. Szukamy rynków zbytu przez Instagram, wśród piekarzy. Mamy już partnera, piekarza z Lwowa, który zainteresował się naszą historią i nawet piecze chleb z naszym logo,' - opowiada Wiktoria.

Według planów, już tej wiosny młynarze mieli otworzyć swoją własną piekarnię.

'Uczestniczyliśmy w projekcie dla młodych przedsiębiorców 'Lift'. Mieliśmy otrzymać finansowanie na otwarcie piekarni, ale z powodu zaprzestania działalności funduszu USAID w Ukrainie projekt został wstrzymany. I oto prezydent Trump przekreślił nasze plany dotyczące rozwoju, a także rozwoju naszej okolicy,' - mówi Wadim Mykołajczuk.

Według Wiktorii rozwój regionu, który codziennie jest atakowany przez rosyjskie drony, nie jest łatwym zadaniem.

'Dziś przyszliśmy na pole i zobaczyliśmy taki widok: po wczorajszej napaści resztki shahedów i dronów, a latem na polu były kraterki. Kiedy pracowałam jako agronom, jeździłam po wioskach i widziałam, jak umierają. Chciałam rozwijać tę okolicę. I wtedy trafił nam się ten młyn na OLX,' - mówi Wiktoria.

Według młodych młynarzy, trzypiętrowy młyn murowany kosztował ich mniej więcej tyle, co nowy samochód. Planują przywrócić historyczną wartość budynku i uczynić młyn oraz okolice nad rzeką Słucz atrakcyjnymi dla turystów.

Przypomnijmy, 3 lutego prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie o zaprzestaniu udzielania pomocy innym krajom. Doprowadziło to do wysłania pracowników USAID na urlop z powodu ich odmowy udzielenia poufnych danych przedstawicielom Departamentu Efektywności Zarządzania Państwowego (DOGE).

Z informacji wynika, że głównym inicjatorem likwidacji USAID jest przedsiębiorca Elon Musk, który stoi na czele DOGE. Przekonał Trumpa do wstrzymania działalności agencji.

Tego samego dnia w Waszyngtonie pracownicy USAID otrzymali polecenie, aby zostać w domu, ponieważ siedziba agencji została zamknięta. Sekretarz stanu USA Marco Rubio ogłosił, że pełni obowiązki dyrektora USAID.

Do końca wiadomo było, że po likwidacji USAID zostanie tam mniej niż 300 pracowników. Szef nowego Departamentu Efektywności Zarządzania Państwowego Elon Musk nazwał USAID organizacją przestępczą.

Decyzja Trumpa o likwidacji USAID i zaprzestaniu udzielania pomocy innym krajom wywołała oburzenie wśród amerykańskiej opinii publicznej. Dwie największe organizacje związkowe złożyły pozew przeciwko administracji Trumpa, oskarżając go o nielegalne działania.


Czytaj także

Reklama