Occupanci po raz kolejny zastrzelili ukraińskich jeńców wojennych.


Pełnomocnik Rady Najwyższej ds. praw człowieka Dmytro Łubieniec zwrócił się do ONZ i Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w sprawie strzelania do ukraińskich jeńców wojennych przez Rosjan. O tym poinformował w mediach społecznościowych.
«Kolejna cyniczna zbrodnia. Rosyjskie kanały militarne publikują wideo rzekomego stracenia ukraińskich żołnierzy, którzy dostali się w ręce Rosjan. Na wideo słychać, jak rosyjskim żołnierzom wielokrotnie nakazują zastrzelenie jeńców wojennych. Podkreśla to, że egzekucje są świadomą polityką Rosji», – zaznaczył Łubieniec.
Według Łubieńca takie działania rosyjskich agresorów naruszają międzynarodowe prawo humanitarne oraz Konwencję genewską dotyczącą traktowania jeńców wojennych.
Łubieniec wezwał ONZ i MKCK do wywierania presji na Rosję oraz zapewnienia, że poniesie ona konsekwencje za swoje działania.
Rzecznik praw obywatelskich również wezwał do natychmiastowego zgłaszania jakiejkolwiek informacji o zbrodniach przeciwko ukraińskim obrońcom na infolinię.
«Każde świadectwo jest ważne dla ustalenia prawdy. Przekazane informacje przyczynią się do dokumentowania zbrodni wojennych, zapewnienia reakcji prawnej i pociągnięcia winnych do odpowiedzialności zgodnie z normami prawa międzynarodowego i krajowego», – podkreślił Łubieniec.
Przypomnijmy, że okupanci w Donbasie zastrzelili sześciu ukraińskich żołnierzy, którzy zostali wzięci do niewoli. Śledztwo w tej sprawie już się rozpoczęło.
Jeńcy z Rosji opowiadali o niezadowalających warunkach służby w armii rosyjskiej oraz okrucieństwie dowództwa, które znęca się nad swoimi podwładnymi.
Czytaj także
- Straty wroga na dzień 16 marca 2025 – Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy
- Uderzenie 'shaheda' w budynek i rozmowa Rubio z Ławrowem: najważniejsze wydarzenia nocy
- Rozejm Ukrainy i Rosji: co o tym myślą żołnierze
- Mapa działań bojowych na Ukrainie na dzień 16 marca 2025 roku
- Krotiewicz opowiedział, jakie przesłanie Putin przekazał otoczonym azowcom w Mariupolu
- W Charkowie ratownicy przez pięć godzin uwalniali mężczyznę, który utknął w rurze