Niebezpieczna rozrywka w parkach Kijowa i powiązania z FR — Nasza sprawa.


Parki linowe i zip-line stają się coraz bardziej popularne wśród mieszkańców i gości Kijowa, ale nie wszystkie atrakcje spełniają wymagane standardy bezpieczeństwa.
O tym i wielu innych kwestiach informuje dochodzenie projektu 'Nasza sprawa', które można obejrzeć o 21:00.
Zagrożenia w parkach linowych i zip-line
Zespół dziennikarski udał się do parków linowych i zip-line w stolicy, aby sprawdzić, jak bezpieczne są te atrakcje.
Zużyte złącza, brak certyfikowanego sprzętu i niewiedza personelu na temat zasad bezpieczeństwa - wszystko to może stanowić poważne zagrożenie dla odwiedzających.
W wydaniu poruszane są następujące pytania:
- Dlaczego aktywiści są zaniepokojeni, ale władze zdają się nie dostrzegać problemów?
- Kto odpowiada za bezpieczeństwo w parkach?
- Dlaczego niektóre atrakcje mogą być powiązane z Rosją?
Ostatnio w jednym z parku stolicy doszło do wypadku, kiedy to dziecko spadło z linowej kolejki. Zostało przewiezione do szpitala z licznymi obrażeniami, a obecnie zdarzenie to jest badane.
Ponadto prokuratura rejonowa Pechersk w Kijowie skierowała sprawę zastępcy kierownika działu inwestycji KP 'Kijzielenbud' do sądu, który oskarżany jest o malwersację funduszy publicznych i nadużycie władzy na kwotę ponad 6 milionów hrywien.
Popularność parków linowych i zip-line w Kijowie rośnie, ale wiąże się to z problemami bezpieczeństwa. Dziennikarze ujawnili szereg naruszeń bezpieczeństwa w parkach, co może stanowić poważne zagrożenie dla odwiedzających. Zwrócono również uwagę na wypadek, który miał miejsce w jednym z parków, a także na fakt, że postępowanie w sprawie malwersacji funduszy publicznych zostało skierowane do sądu.Czytaj także
- Na Odeszczy ludzi trzymano w niewoli - ujawniono organizatorów
- Niebezpieczeństwo na wysokości – dziennikarze sprawdzili parki linowe w Kijowie
- W Odessie policjant brał opłatę za przejazd w nocy — ile
- W Charkowie fałszowano znaki akcyzowe - ujawniono największą schemę
- Z Odessy próbowano przemycić unikalną biżuterię z XI-XII wieku
- WHO nie była w stanie przyjąć globalnej „Umowy pandemicznej”