Mobilizacja bez TCK. Dowódca brygady, która wyszła z Wołohoda, poinformował o nowych zasadach uzupełniania oddziałów.


Jednostki wojskowe na Ukrainie mają teraz możliwość samodzielnego rekrutowania obywateli do służby, omijając Terytorialne Centra Uzupełnień (TCK). Aleksandr Ochrimenko, pułkownik 72 Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej imienia Czarnych Zaporożców, w wywiadzie dla „Głównodowodzącego” nazwał tę decyzję Sił Zbrojnych „właściwą” i opowiedział o jej szczegółach.
Ochrimenko wyjaśnił, że wcześniej zdarzały się sytuacje, kiedy obywatele, planujący służyć pod dowództwem określonych jednostek, z różnych powodów nie trafiali do tych jednostek po przejściu szkolenia. Teraz, zgodnie z nowym rozporządzeniem rządu, jednostki wojskowe same mogą powoływać personel zgodnie z procedurą określoną przez Sztab Generalny.
Jak to działa? Kandydat, który chce służyć pod dowództwem określonego dowódcy lub jednostki, przybywa do jednostki wojskowej, otrzymuje skierowanie na Komisję Wojskową (VLC) od tej jednostki, przechodzi rozmowę kwalifikacyjną, a następnie rozważany jest do wpisania na listę danej jednostki wojskowej. Następnie zostaje skierowany na podstawowe szkolenie do ośrodka szkoleniowego, po czym wraca do swojej jednostki, która jest w fazie odbudowy, - wyjaśnił Ochrimenko.
Gdy personel zostanie uzupełniony, oddziały przejdą harmonizację sekcji, plutonów, kompanii, aby przygotować się do wspólnej pracy. Ochrimenko wyraził również nadzieję, że ta decyzja będzie miała pozytywny wpływ na motywację personelu i zagwarantuje jednostce odpowiednich specjalistów.
O pułkowniku Ochrimenko
Czytaj także
- W ramach programu 'eKsiążka' zakupiono prawie 215 tys. książek: nazwano najpopularniejszą
- Trzecia brygada uderzeniowa przewyższa Rosjan w piechocie, dowodzeniu i technologiach - Bilecki
- Humorysta Różowy rozwodzi się z żoną
- Papież Rzymski wyraził gotowość do bycia pośrednikiem w negocjacjach pokojowych
- Niemcy aktywnie odmawiają azylu Rosjanom w wieku poborowym: najnowsze dane
- Ponad 6 tys. dzieci z Ługańszczyzny zostało zaangażowanych do 'junarmii'